Szantymaniak poleca:

Jesteś tutaj

Artykuły

Co nam zaSerwujecie ? - Najbardziej Rock'n'rollowy Festiwal Szantowy

Wywiady

Wywiad z Grzegorzem Łapczyńskim, założycielem i członkiem zespołu Strefa Mocnych Wiatrów, dyrektorem i pomysłodawcą Rock-Szantowego festiwalu w SERWACH.
 
YEN: Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o festiwalu 3 lata temu - zadałem sobie
...

Wywiad z Grzegorzem Łapczyńskim, założycielem i członkiem zespołu Strefa Mocnych Wiatrów, dyrektorem i pomysłodawcą Rock-Szantowego festiwalu w SERWACH.
 
YEN: Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o festiwalu 3 lata temu - zadałem sobie pytanie: Serwy? A gdzie to jest do diabła?!
 
Serwy to miejsce gdzie od lat spędzamy wakacje ja, moja rodzina, ale także sporo naszych przyjaciół. Serwy to również jedno najpiękniejszych i najczystszych jezior w Polsce. Pomyślałem więc: dlaczego właśnie nie tam? Region biedny (chyba najbiedniejszy w Polsce). Ludzie wyjątkowo otwarci i normalni. Serwy to mała miejscowość nad jeziorem o tej samej nazwie położona 20 km od Augustowa w kierunku na Sejny i przejście graniczne w Ogrodnikach.
 
YEN: Dlaczego sprofilowaliście festiwal na RockSzanty?


Przede wszystkim dlatego, że Strefa Mocnych Wiatrów - główny organizator imprezy - jest właśnie zespołem rockszantowym, a po drugie chcieliśmy stworzyć imprezę, która nie powiela innych festiwali. Postanowiłem zapraszać na Serwy wykonawców i kapele grające mocniej - w pobliżu rock'n'rolla. Jest to pierwsza impreza tego formatu w naszym kraju gdzie grają zespoły z "mocniejszego" nurtu szantowego.
 
YEN: Pomówmy przez chwilę o Tobie. Wiem, że masz poważne osiągnięcia regatowe. Od kiedy żeglujesz?
 
Zacząłem pływać w 1972r. na jachcie typu Cadet -  początkowo jako załogant, później już jako sternik. Ścigałem się między innymi z Karolem Jabłońskim i wieloma innymi wielkimi  żeglarzami. Na Cadecie zdobyłem dwukrotnie 3 miejsce w mistrzostwach Warszawy, wygrałem Spartakiadę i byłem w szerokiej kadrze narodowej, a był to czas,  kiedy "nasi" zdobyli mistrzostwo świata - czyli poziom był bardzo wysoki. Miałem przyjemność być w klubie razem z Zbyszkiem KaniąLeonem Wróblem, Andrzejem Zawieją czy Zbyszkiem Malickim,  ale to byli nasi starsi koledzy - nasi idole.


Z Cadeta przesiadłem się na Finna, a moim trenerem był Andrzej Rymkiewicz i Andrzej Andy Zawieja. Już w pierwszym roku na Finnie wygrałem spartakiadę młodzików i zakwalifikowałem się do mistrzostw Polski. W tym czasie obowiązywał limit wiekowy dolny, tak więc aby się ścigać ze starszymi musiałem poczekać jeszcze dwa lata. Miałem przyjemność ścigać się z wielkimi nazwiskami polskiego żeglarstwa : Blaszka, Szloser, Konarzewski i wielu innych.
 
Na Finnie wygrałem mistrzostwa Warszawy juniorów, raz byłem trzeci a raz czwarty. Zdobyłem również drugie miejsce  na tzw. strefach krajowych, wygrałem 12 regat lokalnych i strefowych. Pływaliśmy wtedy bardzo szybko i było wiadomo, że niedługo ktoś z nas osiągnie sukces.
 
Jednak dopiero następne pokolenie wychowane przez moich przyjaciół i po otrzymaniu dobrego sprzętu pokazało na co nas stać. Swoją przygodę z żeglarstwem regatowym zakończyłem w 1984 r. w wyniku buntu przeciwko istniejącym wtedy układom, ja nie miałem ochoty układać się i odpuściłem.
 
 
YEN: Podobno szkoliłeś Mateusza Kusznierewicza?
 
Nie, to nie tak. (śmiech) Byliśmy razem w klubie i ścigaliśmy się treningowo na Zalewie Zegrzyńskim. Mateusza trenował Tytus Konarzewski, ale swój wysoki poziom osiągnął właśnie nad Zegrzem między innymi dzięki ludziom, którzy się z nim ścigali. Wówczas nikt tak o tym nie myślał, ale dziś okazuje się, że często bywałem jego sparing-partnerem i to mój jedyny - acz miły wkład w szkolenie mistrza. 
 
 
YEN: Wspominałeś, że razem z twoim bratem stworzyliście firmę nagłośnieniową. Dzisiaj zaczynacie być jedną z największych firm tego typu w kraju. Zaczęło się od biznesu czy od muzyki?
 
Muzyka to moja pasja, ale nigdy na niczym nie grałem - jedynie trochę didżejowałem,  podobno nieźle. Od 1999 roku jestem właścicielem firmy, która żyje z muzyki. Jako jedni z pierwszych zakupiliśmy nowoczesny system nagłośnieniowy. Obsługujemy największe imprezy w kraju, mamy przyjemność współpracować z największymi gwiazdami polskiej i zagranicznej sceny muzycznej. Ale co najważniejsze jesteśmy chętnie zatrudniani na wielu imprezach żeglarskich, bo znamy ten klimat i wiemy jak nagłaśniać szanty. Jeśli kogoś to interesuje - to zapraszam na strone www.astral.com.pl.
 
YEN: Skąd się wzięła Strefa Mocnych Wiatrów
 
Pomysł Strefy Mocnych Wiatrów pojawił się podczas festiwalu w Mikołajkach w 2003 roku, który obsługiwałem akustycznie. Słuchając razem z Grzywą występu EKT Gdynia i patrząc na żywiołowe reakcje publiczności namówiłem Grzywę, który pracował jako akustyk w moim Astralu, aby założył zespół, który doda "powera" do szant. Z uwagi na to, że moi akustycy to  najczęściej doświadczeni muzycy - nie było kłopotów z utworzeniem składu. Pierwsze próby miały miejsce w naszym magazynie gdzie mimo ciasnoty powstało wiele piosenek Strefy. Potem nastąpiły zmiany personalne ale idea pozostała. Początkowo byłem managerem Strefy, ale liczne obowiązki nie pozwoliły mi dalej tego robić no i Strefa poszła swoim kierunkiem, no ale co by nie powiedzieć - mam tam swoje pięć groszy.
 
 
YEN: Wróćmy do Waszej muzyki. Wielu tradycjonalistów odmawia nazwy SZANTY muzyce z wykorzytaniem "ciężkiego sprzętu". Czy to co gracie to są szanty czy nie szanty?
 
Moje zdanie na temat szant nie zmieniło się od lat: wszystko co się śpiewa i gra, a słuchają tego żeglarze i jeszcze jeśli treść piosenki traktuje o życiu żeglarza - jest szantą. A czy do tego używamy gitary, trąbki , saksofonu czy perkusji - dla mnie nie ma znaczenia.
 
YEN: Kiedyś na grupie dyskusyjnej pl.rec.zeglarstwo.szanty pozwoliłem sobie na zaproponowanie klasyfikacji szant. Temat wówczas wywołał burzę (zainteresowanych odsyłam do archiwum grupy dyskusyjnej i wątku KEJA JEST SZANTĄ). Kilku grupowiczów wprost wyśmiało moją propozycję inni ostro krytykowali, jeszcze inni przyznali mi rację. Otóż w punkcie 2.2.2.1.1  klasyfikacji szant zaproponowałem nazwę Rock-Szanty właśnie dla muzyki, którą między innymi Wy wykonujecie. Co ty na to ?
 
Nazwa naszego festiwalu: RockSzanty Serwy obowiązuje od tego roku. Jak się śpiewa szantę klasyczną wszyscy wiedzą... niestety czy to się komuś podoba czy nie  - nowoczesność dominuje w całym naszym życiu i zdominowała także i szanty. Rock-szanty są elementem tej muzyki, który można by zakwalifikować do szanty nowoczesnej, 
 
YEN: Moje zdanie znasz - dla mnie SZANTY to utwory,  których nie ogranicza styl muzyczny, a jedynie tematyka marynistyczna. W tej sytuacji pojawia się jednak problem - podnoszony na grupie dyskusyjnej, który można by podsumować tak: skoro muzyka nie jest wyznacznikiem szant - to ile razy musi paść słowo "morze", "żagle", "lina", "sztorm" , "ciągnij" -  żeby dany utwór uznać za szantę...
 
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że opinii na temat szanty jest tyle ilu jest dyskutantów, ale ja zgadzam się z tymi, którzy Szantami nazywają cały nurt muzyczny.
 
YEN: Najbardziej Rock'n'Rollowy Festiwal Szantowy - dzięki Strefie Mocnych Wiatrów,  staje się powoli znaną marką w środowisku.
 
No to świetnie -  o to chodziło. W ramach ciekawostki powiem Ci że kiedy na stronie festiwalowej ukazała się krótka informacja, że w tym roku jest planowany dzień konkursowy, w krótkim czasie do wzięcia udziału zgłosiło się 46 zespołów!
 
YEN: Z definicji słownikowej wynika, że słowo Festiwal oznacza imprezę, na której jest przegląd konkursowy. Rozumiem że w tym roku odbędzie się konkurs ?
 
No i tu jest podwójny problem. Być może nie uwierzysz, ale do tej pory zgłosiło się już 46(!) zespołów do konkursu - całkowicie mnie to zaskoczyło - co najgorsze z powodów finansowych - w ogóle nie jesteśmy w stanie przeprowadzić dnia konkursowego. Strasznie nam szkoda tych wszystkich zgłoszonych zespołów, dlatego w ramach podziękowania wszystkie kapele, które się zgłosiły, otrzymają zaproszenie na przyszły rok. Za rok konkurs odbędzie się na pewno.
 
YEN: Jak mogło się zgłosić 46 zespołów?! O ile wiem, nie ma w całej Polsce tylu młodych zespołów szantowych. Dla większości festiwali szantowych wielkim sukcesem jest zaproszenie 10-15 zespołów do konkursu - skąd wiec taka ogromna liczba? Czyżby nazwa festiwalu okazała się chwytliwa dla młodych zespołów rockowych spoza szant?
 
To prawda - większość ze zgłoszonych zespołów - to kapelki głównie rockowe, niemniej  oczywiście wszystkie zespoły muszą zaprezentować repertuar żeglarski. Niektóre nadesłane demówki zawierały bardzo ciekawy materiał, a szczególnie miło zaskoczyła mnie kompozycja o Serwach.
 
YEN: Myślę, że macie szansę, stworzyć w Serwach coś wyjątkowego, może nawet imprezę na miarę "Przystanku Woodstock"- bo powołaliście do życia pierwszy festiwal w Polsce, który z założenia sprofilowany jest na szantowy rock'n'roll. Czy za parę lat SERWY będą kultowym miejscem spotkań miłośników ROCK-SZANTY? 
 
Fakt - nie ma dotąd drugiego takiego festiwalu. Marzy mi się, żeby nasz festiwal stał się  kiedyś legendarny i kultowy. Myślę, że sukcesy Strefy przyczyniają  się do wzrostu popularności tej odmiany szant w Polsce. Czas pokaże - wszystko zależy od ludzi.
 
YEN: Czy widzisz na Waszych scenach miejsce dla klasyków gatunku ?
 
Wszystko jest możliwe, bo szanty są wielkie, ale na pewno trzon wykonawców siłą rzeczy stanowić będą zespoły rock-szantowe oraz te, które potrafią ruszyć publikę pod sceną.  Marzy mi się spotkanie na jednej scenie Strefy i Bananów - to byłaby naprawdę wybuchowa mieszanka :-)
 
YEN: Pierwsza edycja festiwalu była związana z twoim bratem Andrzejem Łapczyńskim.
 
Rzeczywiście I Przegląd Piosenki Żeglarskiej i Turystycznej Serwy 2004 odbył się  3-go sierpnia 2004 i był uczczeniem pamięci mojego tragicznie zmarłego rok wcześniej brata, wspólnika i założyciela Astrala. W koncercie honorowo wystąpili  nasi przyjaciele : Zejman i Garkumpel, Ostatnia Deska Ratunku i oczywiście Strefa Mocnych Wiatrów.


YEN: Z relacji w Szantymaniaku wynikało, że impreza udała się całkiem nieźle?
 
Szczerze mówiąc sukces koncertu przeszedł nasze oczekiwania. W miejscu, gdzie nigdy nie było tradycji koncertowych, w miejscu o którym w ogóle nikt wcześniej nie słyszał - udało nam się zebrać ok. 2500 świetnie bawiących się ludzi. Informacje o koncercie przekazały miedzy innymi :  Lato z Radiem, Radio Białystok, TVP3 Regionalne i główne wydanie  Teleekspresu, a także liczne gazety w tym Gazeta Wyborcza - przy czym na prawdziwą reklamę w mediach nie mogliśmy sobie pozwolić.
 
YEN: Od początku planowaliście imprezę cykliczną?
 
Nie, koncert, miał być jednorazowy, ale sukces zachęcił mnie do pójścia dalej. Stąd druga edycja jeszcze jako II Przegląd Piosenki Żeglarskiej i  Turystycznej Serwy 2005 czyli Najbardziej Rock`n`Rollowy Festiwal Szantowy  - to już impreza z nieco większym rozmachem, występy przedstawicieli mocnych szant: EKT Gdynia, Orkiestra Dni Naszych, Strefa Mocnych Wiatrów, Latajacy Holender, Ostatnia Deska Ratunku. Do tego nowoczesne nagłośnienie i  większa reklama i to wszystko wciąż bez sponsorów.
 
YEN: Słyszałem, że podczas drugiej edycji mieliście dość poważne problemy...
 
Niestety piękne słoneczne lato skończyło się właśnie rankiem w dniu naszej imprezy. Padajacy siarczysty deszcz odstraszył sporą część ludzi. Mimo iż impreza biletowana (10 zł bilet) udało nam się uzbierać ok. 2000 ludzi - co jak powiedział  Mirek "Kowal" Kowalewski było i tak ogromnym sukcesem.
 
YEN: Pogoda to nie jedyny kłopot jaki  Was dopadł rok temu?
 
Tak, niestety w połowie festiwalu  - w czasie występu EKT,  w całej gminie nastąpiła awaria prądu i tak skończyła się impreza. Jednak wykonawcy stanęli na wysokości zadania - uczestniczyli w licznych ogniskach rozpalanych pospiesznie w ciemnościach i mocno integrowali się ze swoją publicznością.
 
YEN: Nie zniechęciło Cię to wszystko ?
 
Wręcz przeciwnie kłopoty II festiwalu tylko "naładowały moje akumulatory", wtedy obiecałem sobie, że za kilka lat będzie tu największa i jedna z najatrakcyjniejszych impreza szantowa w naszym kraju.
 
 
YEN:  W sobotę 5-go sierpnia rozpoczyna się trzecia edycja imprezy
 
Trzecia edycja - od tego roku oficjalnie jako  ROCK-SZANTY SERWY czyli Najbardziej Rock`n`Rollowy Festiwal Szantowy Serwy 2006 - tym razem odbędzie się w sobotę  5 sierpnia. Impreza została objęta patronatem medialnym przez Szantymaniaka, TVP3, Polskie Radio Białystok. Imprezę wspierają również przyjaciele z Gniazda Piratów, Klubu Nurkowego Nautilus z Jastrzębia i innych - czyli jest się czym pochwalić. 
 
YEN: Na tegorocznych Szantach w Giżycku spora ilość widzów na widowni była ubrana w serwiańskie koszulki festiwalowe z 2005 roku, świadczy to o dużej życzliwości i sympatii do waszej imprezy.

 

To miłe :-). Miedzy innymi dzięki Szantymaniakowi o imprezie wiedzą już niemal wszyscy miłośnicy szant, chciałbym żeby kierunek rock-szantowy był kojarzony właśnie z Serwami.
 
 
YEN: Co nam zaSerwujecie  w tym roku ?

Wspaniałe zespoły - diabły szantowe : Orkiestra Dni Naszych, Mietek Folk, Smugglers, Latajacy Holender i Strefa Mocnych Wiatrów. Zapowiadam też, że będzie najlepsze nagłośnienie i oświetlenie jakie kiedykolwiek było na festiwalu szantowym, liczne konkursy z nagrodami a także znakomity pokaz sztucznych ogni. Liczymy na obecność wielu wspaniałych gości a także zapraszamy do skosztowania znanej już miejscowej suwalskiej gościnności. Także w tym roku będzie można nabyć koszulkę i gadżety festiwalowe. I nauczeni doświadczeniem roku ubiegłego nie boimy się przerwy w dopływie energii elektrycznej.
 
YEN: Dla większości z nas SERWY są na końcu polski. Da się tam przespać czy trzeba brac namioty?
 
Baza noclegowa w tym roku mocno się poprawiła - wreszcie został otwarty wspaniały hotel z restauracją na blisko 400 miejsc klasy turystycznej i o podwyższonym standardzie. Na gości czekają tawerny: Krasnal i Stodoła z browarkiem po 3 zł... Blisko stąd nad Wigry, Czarną Hańczę i Mazury; w ogóle warto wpaść tu na dłużej.
 
YEN: Dzięki za rozmowę! 

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie wszystkich Szantymaniaków! Do zobaczenia w Serwach !


 
___________________________________________________


WHO IS WHO  ?


Grzegorz Łapczyński - pomysłodawca i dyrektor artystyczny Rock-Szanty Serwy.
Bogdan Wysocki - wójt gminy Płaska gospodarz terenu i organizator imprezy
Czesław Wojtek - sołtys Serw - organizator imprezy
Włodzimierz Ciesłowski - właściciel Pro-Serwy ośrodka na terenie którego odbywa się impreza
 
KONTAKT
Strona festiwalowa: www.festiwalserwy.pl
adres do korespondencji: glapczynski@astral.com.pl
telefony kontaktowe : 0-22 620-48-68 i 0-501 020 522
 

Inne artykuły z tego cyklu

Zobacz także

W naszym archiwum

Informację wprowadził(a): Maciej "YenJCo" Jędrzejko - godz. 12:53, 5 sierpień 2006, wyświetlono: 2336 razy

Dziadek Władek

wysłano: 21:10,20 grudzień 2005

Tak - szkoda, że tak krótko... Cóż wiecej napisać? Że wspaniała atmosfera, że świetna zabawa? Że - przyjemnie uścisnąć rękę, uśmiechnąć się - i dostać uśmiech? Nic oryginalnego - prawda? Ale - tak było!!!!
Odpowiedz na ten komentarz
jachu

wysłano: 17:33,6 sierpień 2006

...za fantastyczną imprezę, super nagłośnienie i nie wszędzie spotykaną aż taką serdeczność i gościnność (coś w tym jest co ludzie mówią o polsce wschodniej). - te "kartacze" to niezły strzał :-) Powiedz mi tylko skąd wziął się ten tłum ok. 200-tej, skoro godzinę wcześniej widzów można było policzyć na palcach rąk i nóg.
Odpowiedz na ten komentarz
Ewelina

wysłano: 19:10,6 sierpień 2006

Brawo, to był pokaz jak sie robi imprezę. Wszystko super a fajerwerki genialne. Jestescie najlepsi . Gorące podziekowania i pozdrowienia dla wszystkich zespołow i pary prowadzacej. Do zobaczenia za rok.
Odpowiedz na ten komentarz
Artek

wysłano: 17:32,7 sierpień 2006

Byłem w Gizycku na szantach, tydzień temu na Woodstok i w sobotę na Serwach. Jak myslicie gdzie było najlepiej? Ci ludzie dotrzymali słowa w 1000%, było genialnie i technika jak z bajki wspaniały dobór zespołów i te... fajerwerki. Dziekuję i na pewno za rok przyjadę. Ludziska żałujcie że nie byliście.
Odpowiedz na ten komentarz
jachu

wysłano: 17:48,11 sierpień 2006

...było oczywiście bardzo dobre nagłośnienie i światła (sam widziałem na zdjęciach 'made by Kobyła' :-)
Odpowiedz na ten komentarz
JaIchZnam

wysłano: 14:29,17 sierpień 2006

Nic z tego nie rozumiem.....jakim cudem Grzegrz jest założycielem i członkiem SMW? To jakaś totalna bzdura... Fakt, na początku (pewnie około pół roku)był managerem i na tym się jego rola zaczęła i skończyła...Dla mnie członek zespołu to ktoś kto bieże czynny udział w tworzeniu i wykonywaniu utworów zespołu - więc jak można w przypadku Grześka pozwalać się tak określać? TOTALNA BZDURA Zresztą skądinąd wiem, że nie miał on również żadnego udziału w tworzeniu SMW!!!! DOBRA RADA : Grzechu to co robisz jest super (mam na myśli Festiwal w Serwach) i skoncentruj się tylko na tym. Nie żeruj na pracy innych, tylko zbieraj owoce z tego co sam robisz. Bo jest to po prostu niesmaczne :(
Odpowiedz na ten komentarz
Grzesiek

wysłano: 10:44,24 sierpień 2006

Szanowny anonimie choć domyslam się kim jesteś, krótka pamięć a szczególnie krótka co do przyjaciół jest przykra. Nigdy nie twierdziłem że byłem członkiem zespołu (w tekście zostało to dodane a ja nie miałem czasu autoryzować) choć wiekszość wielkich muzyków przyznaje że akustyk, techniczny, kierowca a zwłaszcza manager to są członkowie zespołu. Natomiast jesli chodzi o dalsze "wypociny" autora anonimu to jest to "żenujące gówno" i jesli chcesz się dowiedzieć jak było zwróc się oficjalnie do "Grzywy" i mam nadzieje że napisze ci jak było. Na resztę szkoda mojego czasu.
Odpowiedz na ten komentarz
Arti

wysłano: 13:23,24 sierpień 2006

Przeczytaj durniu cały wywiad i zrozumiesz że facet nie kandyduje do zespołu tylko ma swój wkład w jego powstanie.
Odpowiedz na ten komentarz
maryanek

wysłano: 21:43,24 sierpień 2006

Jeszcze raz podaję adres strony prywatnej Irka "Messaliny" Wójcickiego : www.g9.com.pl/messalina Znajdziecie na niej wszelkie informacje aktualnego stanu zdrowia Irka, kontakty, konta, podziękowania oraz wszystko na temat organizowanych akcji na rzecz Messaliny. Gorąco pozdrawiam wszystkich - Ewa (od Irka)
Odpowiedz na ten komentarz
Grzywa

wysłano: 13:33,28 sierpień 2006

Witam:)) Czytajacym wywiad "Co nam zaSerwujecie? - Najbardziej Rock`n`rollowy Festiwal Szantowy" należy się trochę wyjaśnień. 1. Grzegorz Lapczyński jest rzeczywistym pomysłodawcą na założenie S.M.W. Idea ta powstala w roku 2003 na Festiwalu Szantowym w Mikołajkach. 2. Sklad zespołu i wszystkie aspekty muzyczne tworzyl "Grzywa", czyli nieskromnie pisząc - ja. 3. W początkowej fazie istnienia zespołu Grzesiek udostępnil nam na salę prób powierzchnię swojego magazynu, gdzie znajdowal się sprzęt nagłośnieniowy jego firmy "Astral"(korzystalismy z tego sprzętu naglaśniajac próby) 4. Grzesiek pełnił funkcję menagera przez pierwsze pół roku (może trochę dłużej) istnienia S.M.W. 5. Grzesiek wymyślił nazwę naszego zespołu. 6. Festiwal w Serwach został sprofilowany na rock-szanty, bo my gramy wlasnie taką muzykę. PODSUMOWANIE. Myślę, że całe zamieszanie polega na tym, że Grzesiek nie autoryzowal tego wywiadu. Czytający zostali wprowadzeni w błąd, bo przeciez wiadomo, iż Grzesiek nie jest członkiem S.M.W., nie jest muzykiem i nie uczestniczy w próbach zespołu. Jeżeli ktoś czyta "członek i założyciel zespołu", to myśli, że jest mowa o czynnym muzyku udzielającym się w danej kapeli. I to jest chyba największe nieporozumienie. Widzialem zdjęcie z Serw a pod nim notka: "Grzegorz Lapczyński (Strefa Mocnych Wiatrów) wraz z małżonką". Nawet mnie trochę zatkało a co dopiero tych, którzy przychodzą na nasze koncerty i nie znają kulis całej sprawy. Uważam, że gdyby Grzesiek autoryzowal ten wywiad nie pojawilyby się tam takie "kwiatki". Stało się tak jak się stalo i nie ma co się teraz kłócić. Jaki jest sklad S.M.W. każdy zainteresowany wie. To, że nasza kapela idzie własną drogą też każdy wie. A wywiad? Jak podkreslił Grzesiek, nieautoryzowany, nie może być powodem do waśni. Takie jest moje zdanie. Kochajmy się:). pozdrawiam "Grzywa". PS. Członków w zespole S.M.W.(szeroko pojetym) jest wielu - akustyk, menagerowie, "Kati" i "Connor" i wielu, wielu innych ale nazwałbym to raczej jedną wielką Rodziną o nazwie Strefa Mocnych Wiatrów, do której Grzesiek i Ty niewątpliwie należysz:))
Odpowiedz na ten komentarz
Copyright © 2004-2010 SZANTYMANIAK.PL. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.
Technologia: strony internetowe INVINI