Szantymaniak poleca:

Jesteś tutaj

Artykuły

Dzień św. Patryka

Różności

Dzień św. Patryka, pomimo że w naszym kraju nie jest świętem narodowym, jak w Republice Irlandii, jest bardzo chętnie przez nas obchodzony. Przechodząc ulicami Krakowa zauważyłam bardzo wiele ogłoszeń o odbywających się dziś spotkaniach i koncertach z tej okazji. Na Szantymaniaku i

...

Dzień św. Patryka, pomimo że w naszym kraju nie jest świętem narodowym, jak w Republice Irlandii, jest bardzo chętnie przez nas obchodzony. Przechodząc ulicami Krakowa zauważyłam bardzo wiele ogłoszeń o odbywających się dziś spotkaniach i koncertach z tej okazji. Na Szantymaniaku i innych podobnych portalach można zauważyć wiele zapowiedzi koncertów z tej okazji, praktycznie w całej Polsce.

 

Jak to się stało, że św. Patryk - patron Irlandii jest tak popularnym świętym?

 

Wg różnych zachowanych przekazów Patryk był Brytem, urodził się w 385 lub w 389 r., najprawdopodobniej na terenach dzisiejszej Walii jako Maewyn Succat. Być może pochodził z rodziny kapłańskiej był synem diakona i wnukiem kapłana. Gdy miał szesnaście lat, został porwany przez piratów i sprzedany w niewolę do Irlandii, gdzie pracował jako pasterz. Podczas trwającego sześć lat pobytu zajmował się tam poważnie sprawami wiary. Po tym okresie udało mu się uciec i przepłynąć statkiem na kontynent, do Galii. Wkrótce potem przyjął święcenia kapłańskie i imię Patryk. Kiedy zamierzał wrócić do ojczyzny, miał we śnie widzenie, w którym usłyszał wezwanie, by wrócił do Irlandii i głosił tam wiarę w Chrystusa. Być może Patryk spędził najpierw kilka lat w klasztorze w Lerins. Do stanu kapłańskiego przygotowywał się prawdopodobnie w Galii, ucząc się od św. Hermana z Auxerre. Był też podobno bliskim krewnym św. Marcina z Tours i znajdował się pod jego duchowym wpływem. Działalność misyjną rozpoczął w 431 r., w 432 został biskupem. Wtedy też powrócił do Irlandii jako biskup misyjny. Patryk nie był pierwszym biskupem Irlandii (był nim Palladius wysłany przez papieża Celestyna).

 

Pomimo że jako zakonnik święty Patryk prowadził życie skromne i surowe, to właśnie jemu Irlandia zawdzięcza powstanie wielu klasztorów i kościołów na swoim terenie, między innymi katedrę w Armagh, a tym samym ewangelizację znacznej części terytorium wyspy. Pod koniec życia dokonał chrztu całego kraju. Św. Patryk był postacią dość pogodną, daleką od nawracania ogniem i żelazem. W swoim dziele nawracania trafił do celtyckiej Irlandii w czas dla siebie idealny, na próby wewnętrznej reformy druidów oraz czas poszukiwań dalszej drogi królestw Irlandii. Chrystianizacja przebiegła praktycznie bez przelania kropli krwi, w ciągu jednego pokolenia - Irlandia jest jedynym krajem, który nie ma meczęnników. Kościół iryjski odbiegał nieco od rzymskich "standardów" (co stało się później przyczyną dość ostrego konfliktu, zakończonego w 664 r. w Whitby podporządkowaniem się kościoła iroszkockiego Rzymowi) - stare celtyckie wierzenia i zwyczaje nie zostały wyplenione, lecz zaadaptowane na potrzeby nowej wiary, to na przykładzie starych mitologii tłumaczono zasady chrześcijaństwa. Miejsce kultu bogini Birgit stało się klasztorem św. Brygidy, początkowo biskupami mogłby być także kobiety.

 

Data śmierci św. Patryka jest bardzo niepewna, być może zmarł 17 marca 461 r. w Armagh, niemniej jednak podaje się także lata 460-490, niektórzy historycy sądzą nawet, że św. Patryków było kilku (!), z czasem stając się w pamięci potomnych jedną historyczną postacią...

 

Ze świętym Patrykiem związanych jest kilka legend i ciekawostek, głównie dotyczących jego działalności misyjnej. Pierwszym z nawróconych królów irlandzkichich był król Loegaire, którego siedziba znajdowała się na górze Tara. Władca ten został uprzedzony przez wróżbitów o zbliżającym się niebezpieczeństwie i w perspektywie zagładzie państwa. Dlatego też przyjęcie Patryka było bardzo chłodne i wręcz wrogie. Dzięki pomocy bożej, w tym i trzęsieniu ziemi oraz przekonywującym słowom świętego, król a wraz z nim cały dwór zdecydował się przyjąć chrzest. Podczas pobytu w gościnie u króla na wzgórzu Tara, wróżbici próbowali na różne sposoby zabić Patryka. Do napoju jaki mu podano dolali kroplę trucizny, jednak Patryk błogosławiąc napój zamroził go, a trująca kropla nie zamarzła i została przez niego wylana, a napój wrócił do swojej poprzedniej konsystencji.

 

W przekazach można odnaleźć, że tuż po powrocie do Irlandii św. Patryk odprawiając mszę św. na wzgórzu Cashel postawił pastorał na stopie nawróconego króla Aengusa. Pomimo przygniatającego ciężaru na stopie, król nic nie powiedział znosząc cierpienie, uważając je jako część ceremonii. Gdy św. Patryk się zorientował, czym prędzej zdjął pastorał ze stopy króla, która natychmiast ozdrowiała. Św. Patryk dokonywał uzdrowień nie tylko wśród elity. Wszystkim napotkanym potrzebującym udzielał pomocy, a nawet przywracał wzrok ślepcom. Dzięki żarliwej modlitwie św. Patryk zmusił wszystkie węże na wyspie do ucieczki do morza. Dzięki niemu Irlandia jest "czysta". Obraz wypędzenia nawiązuje do nawrócenia Irlandczyków i wypędzenia plagi pogaństwa. Podobno wraz z wężami ze Szmaragdowej Wyspy wygoniono także smoki i olbrzymy. Zapewne jest to prawdą, bo dziś w Irlandii węży faktycznie nie ma (smoków i olbrzymów też nie spotkamy).

 

Także symbol Irlandii - zielona, trójlistna koniczyna ma swój związek ze świętym, ponieważ była symbolem, na podstawie którego Irlandczycy poznawali istotę Trójcy świętej.

 

Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości co do zasług świętego Patryka. Zgodnie z hasłem "Wszyscy chcą być Irlandczykami" ("Everyone wants to be Irish on St. Patrick's Day") chętnie przyłączymy się do irlandzkich zabaw, przy irlandzkim piwie i muzyce. Ze św. Patrykiem wiąże się również tradycja picia whiskey w dzień patrona - Patryk nastraszył szynkarkę, która nie dolewała pełnej miarki trunku, iż pojawią się w jej karczmie potwory, karczmarka wystraszona, od tego czasu solidnie napełniała szklanice. Od tej chwili 17 marca pije się szklaneczkę whiskey zwaną "dzbanem Patryka".

Pomimo że to w Irlandii (i w USA) odbywają się największe parady, niech króluje dzisiaj kolor zielony, a huczne zabawy niech pozwolą nam być Irlandczykami!

 

Autorzy tekstu: Bartłomiej "bart27" Tajchman, Agnieszka "KuKsU" Spyra

Informację wprowadził(a): Agnieszka "KuKsU" Tajchman - godz. 13:19, 17 marzec 2008, wyświetlono: 7869 razy

KAMiL

wysłano: 15:17,17 marzec 2008

Agnieszko i Bartku brawo. Czekam na jeszcze. A jakbyście jeszcze galerie z fotkami z Irlandii wrzucili :D
Odpowiedz na ten komentarz
Słupek

wysłano: 20:46,17 marzec 2008

Właśnie mija rok jak pierwszy i pewnie nie ostatni raz byłem w Irlandii. Dzień św. Patryka to piękne święto. Właśnie wróciłem z pubu i zebrało mi się na wspomnienia. Dlatego zapraszam do mojej galerii ;-) http://picasaweb.google.com/Shantymentalni/DzieWPatryka17032007CorkIrlandia
Odpowiedz na ten komentarz
YenJCo

wysłano: 2:43,27 marzec 2008

Świetny tekst Agnieszka! dziekuje! Sssciskam yen
Odpowiedz na ten komentarz
Copyright © 2004-2010 SZANTYMANIAK.PL. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.
Technologia: strony internetowe INVINI