Artykuły
Szantowe Zawody Zimowe - Secon Edition
Reportaże
Zanim na dobre zacznie się sezon żeglarskich przygód pozwolę sobie na małą reminiscencję lądowej imprezy, która odbyła się 10 marca na stoku Łysej Góry w Sopocie i skupiła trójmiejskie środowisko szantowe.
Szantowe Zawody Zimowe, bo o nich mowa, odbyły
...Zanim na dobre zacznie się sezon żeglarskich przygód pozwolę sobie na małą reminiscencję lądowej imprezy, która odbyła się 10 marca na stoku Łysej Góry w Sopocie i skupiła trójmiejskie środowisko szantowe.
Szantowe Zawody Zimowe, bo o nich mowa, odbyły się już po raz drugi i choć wcale nie przypominały zawodów zimowych, a raczej wiosenno-błotne :), to jednak przyniosły oczekiwany efekt - śmiech, zabawę i integrację. Plan był prosty - całodniowa zabawa dla zespołów i sympatyków szant. W dzień konkurencje sportowe, wieczorem "after party" z dużą dawką dobrej muzyki.
W sobotę o 10 rano, zarejestrowano uczestników. Ilość chętnych pozwoliła na ustalenie czterech, czteroosobowych drużyn - wacht: Bukszpryt, Trap, Spardek, Rufa. Wśród "załogantów" znaleźli się przedstawiciele zespołów DNA, Vergil van Troff, Kliwer, Trzy Majtki oraz osoby niezrzeszone.
Zawody rozpoczęto w samo południe konkurencją sztafety kolarstwa szosowego. W zasadzie można powiedzieć, że była to konkurencja kolarstwa błotnego. Należało przejechać, przebiec, jakkolwiek dostać się z rowerem do pierwszego przęsła wyciągu narciarskiego i wrócić
przekazując rower następnej osobie z drużyny. Ważny był łączny czas od startu pierszego do przyjazdu ostatniego członka drużyny. Wbrew pozorom wyczyn to był nie lada, gdyż błoto maksymalnie utrudniało jazdę w zasadzie zmuszając do biegu obok roweru. A bieg pod górkę, z dodatkowym balastem, dla organizmów przyzwyczajonych do ciepłych zimowych tawern, wcale nie był bułką z masłem... Powiem wprost - konkurencja była maksymalnie wyczerpująca. Na szczęście każdy po ukończeniu biegu otrzymywał karnecik na regeneracyjną herbatkę... z rumem :)Po krótkim odpoczynku zawodnicy przechodzili do kolejnej konkurencji - strzelania z łuku. Pierwsze próby nie wypadały najlepiej - obok, nad, pod. Napięcie cięciwy też okazywało się sporym wysiłkiem. Jednak w końcu zdarzały się trafienia prawie w sam środek tarczy - no cóż, do Robin Hood'a nam jednak daleko ;) Po łucznictwie nadal trzeba było wykazać się celnością, ale już ze znacznie mniejszymi strzałkami - Darts, jako konkurencja chyba najbardziej nawiązywała do tradycji tawerniano-folkowo-szantowych. Niektórzy wykazywali się dość orginalną techniką, pochodzącą bardziej z nożownictwa, ale też dającą całkiem dobre rezultaty ;)
Następna konkurencja przypominała zawiany chód po dobrej skrzynce piwa... ;) Chodziło o to, żeby przejść na drugą stronę mostu chodząc tylko po dwóch przestawianych skrzynkach. Wbrew pozorom nie było to aż tak proste i wymagało znacznej gimnastyki :) Oczywiście konkurencja również była sztafetowa.
Wreszcie długo oczekiwana, najbardziej atrakcyjna dla uczestników konkurencja - jazda w parach na Quadach. Zawodnicy dostawali do dyspozycji kufel, który należało napełnić wodą, przejechać trasę slalomu, a następnie napełnić butelkę przelewając wodę z kufla, potem zmiana kierowców i tak aż do napełnienia butelki. Liczono czas łączny obu par w drużynie. Ryk silnika, moc pod ręką, wiatr we włosach - słowem zabawa na całego. Quady zresztą były jeszcze do dyspozycji już poza konkurencją, więc każdy mógł spróbować, przejechać się, mieć frajdę :)
Na koniec spacer synchroniczny całej drużyny. W końcu miały to być zawody zimowe, więc narty muszą być, a że to nie do końca prawdziwe narty, to nic nie szkodzi :) Kto by pomyślał, że wspólne, równe podnoszenie nóg sprawia tyle kłopotu. Jednak po paru próbach można się zsynchronizować i potem idzie się całkiem równo. Gdyby konkurencja trwała trochę dłużej, to kto wie - może niektóre drużyny zaczęłyby nawet tańczyć kadryla :)
Po parogodzinnej zabawie przyjemnie było w koncu odpocząć przy smacznym obiadku. Teraz dopiero dopadało wszystkich błogie, fizyczne zmęczenie :) Jednak niezależnie od wyników uzyskanych w konkurencjach wszyscy byli zadowoleni z udziału i świetnej zabawy. A przecież to była dopiero połowa imprezy. Wieczorne harce zapowiadały się jeszcze ciekawiej...
Relacjonował
Edek Hańcza
Więcej zdjęć z imprezy znajdziecie na stronach Trzech Majtków
Inne artykuły z tego cyklu
- Najbardziej Rockendrolowy Festiwal Szantowy odsłona siódma! (6-8.08.2010)
- SzantySkar 2010
- SzantySkar 2010 - nowa impreza w Skarżysku-Kamiennej
- Na Burczybasie czasem zagrają
- Port Pieśni Pracy 2009 już jutro!
- EUROSZANTY & FOLK - szczegółowe informacje
- "Bezan" rośnie
- Peggy Sue zaprasza do Cobh
- I Międzynarodowy Festiwal Muzyki Świata EUROSZANTY&FOLK Sosnowiec 2008
- Zaduszki Szantowe - Tym, którzy przekroczyli smugę cienia
- Relacja z V Festiwalu Muzyki Celtyckiej w Będzinie
- Londyńskie Spotkania Szantowe - Rejs Szantowy już 19go lipca!
- "wielkie wzruszenie", "doładowanie baterii", "niesamowite przeżycie",
- Józkowe - 42/2
- Szantowe zaśpiewy w Muzycznym Studio
- ZOBACZYĆ MORZE - Wielka Premiera trójpłytowego albumu 8 i 9 grudnia w STODOLE
- Rumowa Libacja I-go stopnia :)
- Jak to naprawdę było na Rock-Szanty Serwy 2006 - wywiad pofestiwalowy z Grzegorzem Łapczyńskim
- Szantomierz nadal inny, relacji część druga
- Szantomierz nadal inny, relacji część pierwsza
- Co nam zaSerwujecie ? - Najbardziej Rock'n'rollowy Festiwal Szantowy
- Szantomierz, emocje sięgają zenitu
- VII Spotkanie z szantami nad jeziorem Wigry juz 15 sierpnia
- Pływający Festiwal w Mikołajkach
- Festiwal Green Horn - wywiad z Mechanikami Shanty
- Nowy Festiwal na Mazurach - Green Horn najmłodsze dziecko Mechaników Shanty
- Szanty pod Żurawiem 2006 w Gdański na Długim Tagu w dniach 27-28 lipca
- III Festiwal Piosenki Morskiej ::ZŁOTY SEKSTANS:: w Pobierowie - 22 lipiec 2006
- VIII Piknik Szanty w Sztynorcie - czyli szantowe wtorki i czwartki w sztynorckim porcie
- I Ogólnopolski Festiwal Piosenki Żeglarskiej i Indywidualności Muzycznych BAKISTA 2006 już 28-29.04
- Jubileuszowa ZĘZA 2006 już 5-6 maja
- "Szantki" w Kędzierzynie-Koźlu już wkrótce
- Festiwal Szanty we Wrocławiu 02-05.03.2006
- Oaza na Szantowej Pustyni Poznania?
- WIATRAK i WIATRACZEK
- Konkurs recitali w Bełchatowie (relacja + galeria)
- PPP w Pubie na początek
- Szantomierz już od czwartku!
- Szanty pod Żurawiem 28-29 lipca w Gdańsku
- Marek Szurawski zaprasza do Częstochowy na I Jasnogórskie Spotkania Szantowe Rubin 2005 (23 lipca)
- Pod gołym niebem... największe!!!! - już za dwa dni!
- XV Festiwal Piosenki Żeglarskiej Szanty w Kunicach
- XIII Festiwal Piosenki Żeglarskiej i Morskiej Szanty w Giżycku
Informację wprowadził(a): Edward "Eddy" Hańcza - godz. 22:19, 16 kwiecień 2007, wyświetlono: 7163 razy