Artykuły
Trójmiejskie opowieści. Rzecz o trójmiejskiej scenie szantowej
Komentarze » dodaj własny komentarz
jaro20 |
wysłano: 0:27,30 wrzesień 2009
Zespół Packet reaktywował się również w roku 2006 i zaśpiewał na festiwalu Shanties w Krakowie, w koncertach: jubileuszowym (25-lecie Shanties) u Jurka Porębskiego oraz wspomnieniowym XXV-lecia u W. Mieczkowskiego. Z tego co mi wiadomo Packet nie wystąpił już później.
http://www.shanties.pl/pl/index.php?k=4&m=1037&id=1216
|
Odpowiedz na ten komentarz |
Jurek O. |
wysłano: 8:41,30 wrzesień 2009
Rozumiem, że "notatkowa" forma wymusiła sporo uproszczeń i skrótów (np. Sławek z Lechem zaczynali wcześniej...), ale jednego babola Ci nie podaruję. W Górkach odbyła się Ogólnopolska STUDENCKA Giełda Piosenki Żeglarskiej. Czyli: dymiące nieco czuby "wiecznych" (najczęściej tak bywało w tamtych czasach) żaków nie miały wstępu do takiego elitarnego klubu, jak YC Stoczni. Najwyżej przez siatkę moża było pocmokać na widok stojących tam łódek, słynnych wtedy z dalekich, wyczynowych rejsów.
A swoje śpiewanie mogliśmy do wyczuwalnego oporu uprawiać na terenie swojskiego i dobrze znanego z wielu zawinięć jachtami, Gdańskiego Akademickiego Klubu Morskiego. Pozdrawiam.
|
Odpowiedz na ten komentarz |
Taclem |
wysłano: 12:48,30 wrzesień 2009 |
Odpowiedz na ten komentarz |
jachu |
wysłano: 12:58,30 wrzesień 2009
Myślę, że do puli wykonawców młodych stażem (pod nową nazwą) możnaby dodać Brygadę Sindbada. W jej skład wchodzą m.in. : Jacek Loroch (gitara, mandolina - znany z zespołu Bukanierzy, grający również w zespole Beaty Bartelik) i Tomek Pawlak (gitara akust. i el., banjo - grał m.in. w Atlantydzie a razem z Jackiem jest w składzie zespołu Beaty)
|
Odpowiedz na ten komentarz |
mn |
wysłano: 13:32,30 wrzesień 2009
Jurkowi chodziło chyba nie o nazwę, ale o miejsce festiwalu w Górkach Zachodnich (czyli w Gdańsku).
|
Odpowiedz na ten komentarz |
Jurek O. |
wysłano: 14:32,30 wrzesień 2009
Oczywiście, że chodziło mi o MIEJSCE akcji (czytanie ze zrozumieniem...). Dla ówczesnego studenta - żeglarza, między tymi Klubami była przepaść. Choć to tylko kilkaset metrów odległości.
A co do nazwy - masz niedaleko Państwa Peszkowskich. Tam u Nich, na półce (lub ścianie) jest zapewne dyplom "Szantymena Bałtyku" z '77 roku. Z oficjalną nazwą Imprezy. Wątpliwość budzi tylko obecność słów: "akademicka" lub "studencka". Moim zdaniem było jak napisałem. Jak znajdę dowód - prześlę Ci.
|
Odpowiedz na ten komentarz |
Taclem |
wysłano: 7:36,2 październik 2009
Dzięki :-)
|
Odpowiedz na ten komentarz |
jacek |
wysłano: 9:51,2 październik 2009
szantymen Bałtyku, no żeszzzzzz... A ja durny, na komendę trzy -cztery wyrzucałem solne figurki przez okno pociągu.
|
Odpowiedz na ten komentarz |
jachu |
wysłano: 9:55,2 październik 2009 |
Odpowiedz na ten komentarz |
YenJCo |
wysłano: 6:57,3 październik 2009
A Contrast Caffe, i Jacek Parzych a Szanty pod Żurawiem i Michał Juszczakiewicz, a rejsy muzyków na Zawiszy, a Klupsie i ich programy w TVP Polonia, a Plaża Piratów...?
Będę Ci Taclemie ogromnie wdzięczny o uzupełnienie artykułu o kilka dodatkowych akapitów na ten temat np w drugim odcinku felietonu o "Trójmiejskiej Scenie Szantowej".
Sssciskam
yen
|
Odpowiedz na ten komentarz |