Szantymaniak poleca:

Jesteś tutaj

Nowiny

Szantowy Wrocław

W środowisku szantowym Wrocław uchodzi za jeden z ośrodków tego rodzaju muzyki i na taką opinię nasze miasto z pewnością zasługuje.


Zacznijmy od zespołów. Tych w naszym mieście jest pięć. Ponieważ szczegółowo zostały one omówione w osobnym tekście, wymieńmy je

...

W środowisku szantowym Wrocław uchodzi za jeden z ośrodków tego rodzaju muzyki i na taką opinię nasze miasto z pewnością zasługuje.


Zacznijmy od zespołów. Tych w naszym mieście jest pięć. Ponieważ szczegółowo zostały one omówione w osobnym tekście, wymieńmy je tutaj tylko dla porządku: Orkiestra Samanta, Róża Wiatrów, Pod Masztem, Za Horyzontem i Majtki Bosmana. Co ciekawe - nie ma wśród nich typowej kapeli szantowej śpiewającej a cappella. Wszystkie one reprezentują szeroko rozumianą piosenkę żeglarską, graną z akompaniamentem instrumentów - traktując to jako pewna regułę, można już chyba mówić o "wrocławskim stylu szantowym". 


We Wrocławiu są zespoły szantowe, ale - co ważniejsze - jest środowisko, dla którego można organizować koncerty szantowe (i z którego zapewne wyłaniać się będą kolejne zespoły grające piosenki żeglarskie) no i są miejsca, gdzie śpiewający żeglarze się spotykają. Tradycyjnym miejscem spotkań szantowych jest "Tawerna" przy Wybrzeżu Wyspiańskiego 40 (słynne wtorki szantowe!). Tam każdy może stanąć przy mikrofonie i zaśpiewać dla zgromadzonej publiczności. Poza tym odbywają się tam normalne koncerty zespołów miejscowych i przyjezdnych. W ubiegłym roku blask starej "Tawerny" został jednak znacznie przyćmiony przez nowy klub szantowo-folkowy -
"Gawrę" (Pl. Wróblewskiego 3a). "Gawra" - współprowadzona przez chłopaków z Róży Wiatrów - jest pubem o wspaniałej, swojskiej atmosferze umiejscowionym w niezwykłych wnętrzach starej piwnicy. Co tydzień (czasami nawet częściej) odbywają się tam koncerty, a także inne imprezy (przedstawienia, pokazy itp.). W wyznaczone dni organizowane są tam również imprezy typu "Mikrofon dla wszystkich".


Kolorytu wrocławskimu środowisku szantowemu dodają ciekawe osobowości. Do takich należy bez wątpienia mieszkający u nas wokalista zespołu "EKT-Gdynia" Irek Wójcicki, popularny "Messalina". To on zwykle prowadzi tawerniane wtorki szantowe. Jest też Darek Raczycki ("Macoch"), który obdzielił swoimi tekstami niejeden wrocławski zespół i którego nie może zabraknąć tam, gdzie dzieje się coś, co ma związek z muzyką szantową.


Szantowy Wrocław ma oczywiście swój szantowy festiwal. Festiwal "Szanty we Wrocławiu" w tym roku organizowany będzie po raz piętnasty. Biorąc pod uwagę liczbę koncertów i liczbę wykonawców na tych koncertach występujących, można śmiało powiedzieć, że należy on do największych i najważniejszych festiwali w naszym kraju. A powagi dodają mu nie tylko liczby, ale i fakt, że zwykle większym prestiżem cieszą się te festiwale, które skierowane są do widza zainteresowanego czyli świadomego, niż takie, na którym zespoły grają dla przypadkowych wczasowiczów. A tak dzieje się na większości festiwali plenerowych w sezonie żeglarskim.


Wrocławski festiwal posiada własną stronę internetową www.szanty.com.pl, gdzie publikuje się na bieżąco wszystkie informacje dotyczące festiwalu. Jest tam oczywiście program festiwalu, jego historia, są informacje, jak zarezerwować bilety i jak dojechać na festiwal, są zdjęcia i odnośniki do ciekawych stron. Organizatorzy zamierzają przeprowadzić przez Internet bezpośrednią transmisję z koncertów festiwalowych.


Koncerty festiwalowe odbywają się tradycyjnie we wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych. Miejsce to wyśmienicie nadaje się do organizowania imprez dla studentów, żeglarzy i dusz pokrewnych. Przestrzenna hala, gdzie nie trzeba się krępować i gdzie spokojnie można wejść sobie z piwkiem, usiąść na krześle lub nawet przycupnąć w kąciku na śpiworze. Miejsca jest dużo - jak ktoś chce odpocząć od tłumu, może odejść na bok lub nawet wyjść do pobliskiego parku, aby na moment zaczerpnąć powietrza. W hali Wytwórni można poczuć się naprawdę swojsko, jak u siebie w domu.


Wrocławski festiwal organizuje oczywiście konkurs dla zespołów amatorskich. W zeszłym roku zgłosiło się 18 podmiotów wykonawczych, wśród których były prawdziwe "amatorskie gwiazdy". Duża liczba chętnych zespołów świadczy o potrzebie organizowania konkursów dla młodych wykonawców. Bo gdzie indziej mogą oni nauczyć się pokonywać tremę, gdzie mogą porównać się w innymi zespołami, gdzie mogą nauczyć się istnieć na scenie? I skąd niby mają wziąć się następcy "Starych Dzwonów", "4 Refów", "Mechaników Szanty" itp. jeśli nie będzie konkursów? 


"Szanty we Wrocławiu" noszą nazwę "Spotkania z Piosenką Żeglarską i Muzyką Folk". Taka szeroka formuła festiwalu pozwala po pierwsze integrować miłośników jednego i drugiego nurtu, tym bardziej, że korzeni muzyki szantowej szukać należy właśnie w folku czy szeroko pojętej muzyce ludowej. Po drugie muzycy z kręgu muzyki żeglarskiej mogą podpatrywać i uczyć się u swoich kolegów spod znaku muzyki folk (i wzajemnie). A ponadto nie ma przecież nic lepszego niż przenikanie się trendów, nurtów i kultur.


Trochę brakuje w naszym mieście (organizowanych między festiwalami - najlepiej w lecie, w formie pikniku czy festynu) mniejszych imprez "podtrzymujących" zainteresowanie szantami w lokalnym środowisku. Koncert dwóch, trzech znanych zespołów w nadodrzańskich plenerach na pewno pomógłby propagować ten nurt muzyki i rozszerzać kręgi jej miłośników.


Po tych wszystkich informacjach mogę już śmiało zaryzykować twierdzenie, że dla prawdziwych szantymaniaków Wrocław to dobre miejsce. Ba, toż to prawie raj!


Informację wprowadził(a): Robert Kolebuk - godz. 16:15, 21 luty 2004, wyświetlono: 2308 razy

Jeszcze nie skomentowano tego artykułu.
Copyright © 2004-2010 SZANTYMANIAK.PL. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.
Technologia: strony internetowe INVINI